piątek, 21 października 2016

London!


Londyn juz chyba kazdy zna, ale obiecalam kilka zdjęć z pobytu moich rodziców! Zapraszam :)
I know that everyone know London but I promised to show you some photos, so enjoy! :)



Uwielbiam to zdjęcie! 30 lat małżeństwa!
I love this photo! 30 years of marriage!





niedziela, 9 października 2016

niedzielne przemyślenia!

Niedziela wieczór jest dobrym czasem na przemyślenia, zwłaszcza kiedy zbliża sie jesień, a właściwie kiedy ona już nastała. Marze o tym, by ten blog ładnie sie rozwijał, bardziej chodzi mi o to bym była w tym systematyczna i zeby był jakiś odbiorca, niż cos dużo wiecej.

Jak wspomniałam w poprzednim poście, wrzesień był szalonym miesiącem. Kolejna rzeczą, która sie przytrafiła był przylot moich rodziców i brata po raz pierwszy do mnie! Co mnie bardziej cieszy to, ze moi rodzice byli idealnie na moje urodziny! Śmieje sie, ze jestem wieczna 20, choć mam już jej kolejna rocznice! Cudowne uczucie jest, gdy najbliższe osoby przyjeżdzają z wizyta!

Sunday evening is perfect time for thinking specially if it's autumn time!
As I told you in previous post September was busy! My parents with my brother came to me first time! I love that feeling course it was time of my birthday! If anyone ask me how old I am I always say 20! Even if it's 20 again hihi!

I jeszcze jedna! Dzis mam rocznice! Pierwszy rok w Anglii! Zdjecia w następnym poscie dodam! Mysle nad nagraniem filmu z moimi ulubieńcami! Co Wy na to? Jeżeli jeszcze nie widzieliście mojego poprzedniego filmu, zapraszam! klik

And one more thing! Today is my aniversay! One year in England! I will add photos next time! I am going to record my favourites what do you thing about it? :)


środa, 5 października 2016

September!!


Wrocilam!
Wrzesien dla mnie minął bardzo szybko z racji ilości wydarzeń, które działy się w moim życiu... Jak już pewnie wiecie byłam na wakacjach z moim ukochanym, wybór padł na Majorkę, później poszłam do nowej pracy, a pełen emocji miesiać zakończył pobyt moich rodziców i brata. Sporo się działo, ale dzięki wycieczką mam co Wam pokazywać!
Dzisiaj zapraszam na porację zdjęć z wakacji!

September was really busy. As you  probably know from my video, with my love we were on holiday. Our destination was Mallorca! After lovely week I started new job and my full of emotions month ended with my parents and brother! Now I have a lot of photos for you to see! 
Enjoy!






 Wrócę niedługo, a po więcej zapraszam TUTAJ


niedziela, 14 sierpnia 2016

Haul wakacyjny!

Bądźcie dla mnie mili! Pierwszy prawdziwy film!
Czekam na wszelkie opinie co powinnam zmienic :)

Miłego ogladania! :)

sobota, 30 lipca 2016

Haul, czyli nowości kosmetyczne!


Cześć! Dzisiaj przychodzę z kilkoma nowościami w mojej kosmetyczce oraz z działu pielęgnacji z ostatniego tygodnia, czy dwóch (no, może trochę więcej). Rzeczy nie ma dużo, o niektórych mogę już "conieco" napisać (a raczej o moim pierwszym wrażeniu!)

...CZAS START!


Wszystko podzieliłam na małe pod kategorie. Zaczniemy od makijażu:




1.Cień do powiek Natural Collection Milk Chocolate - najpiekniejszy kolor jaki chyba udało mi się wybrać! Idealnie spisuje się w załamaniu, niestety mam wrażenie, że szybko się zmywa.  £1.99
2. Cień do powiek Natural Collection Sea Shell. £1.99
3. Puder prasowany Natural Collection Neutral, faktycznie nadaje, albo nawet nie nadaje żadnego koloru. Ja pudrów mało kiedy używałam, na lato się zaopatrzyłam, żeby się trochę zmatowić (i może z małą nadzieją, że makijaż będzie się dłużej trzymał). £1.99

Kosmetyki Natural Collection są chyba dostępne tylko w Boots, mogę się mylić, ale wydaje mi się, że to taka marka jak w polskiej Naturze mamy KOBO (genialne bronzery, korektory i pomadki - tylko to narazie przetestowałam) lub w Rossmanie marka Sygergen (która chyba słynie ze swoich pudrów).Każdy z kosmetyków kosztuje niecały £2, więc cena okej, muszę jeszcze dowiedzieć się jak z jakością. Opinie czytam narazie same pozytywne.

4.The Balm - Balm Desert - róż/bronzer - na chwilę obecną jestem z niego baaardzo zadowolona! Jest brązowy, ale ma w sobie trochę rózu (co zobaczycie na zdjęciu niżej). £15.50
5. Soap&Glory Kick Ass Concealer - kolor Light -korektor pod oczy i do twarzy + mini puder. W pudełeczku są dwa korektory (jeden pod oczy, mocno kremowy, drugi do twarzy) + puder transparętny  z gąbeczką. Korektory są świetne! Ta  część pod oczy ma lekką konstystencję, która nie obciąża delikatnej skóy pod oczami, natomiast ten drugi bardzo ładnie wszystko kryje.  £10



Wrzucam zdjęcia, żebyście mogły zobaczyć jak mniej więcej wyglądają kolory :)



1. Pędzel do różu Real Techniques ok £10
2. Pędzel do podkładu (natomiast ja chyba będę chciała sprawidzć jak nada się do konturowania, przy mocniejszym makijażu na imprezę)  ok £10 
***na pędzle są często promocje typu 1 + 2 za pół ceny.




Jak już jesteśmy przy twarzy...


1. LUSH - gunpowder toothy tabs - jak widzicie są to małe tabletki, które bierzecie, rozgrywacie w międzyczasie namaczacie swoją szczoteczkę, a później już normalnie myjecie zęby. Piana jest szaro-czarna, ale jest to pasta wybielająca (i działa)! Juź po kilku myciach zęby są bielsze, ja stosuję cały czas, czasami używając naprzemiennie zwykłej pasty. Myślę, że produkty tej firmy są warte osobnego posta! £6




 1. Loreal Elvive - odżywka do włosów z glinkami, która ma sprawdzić, że włosy nie będą się przetłuszczać u nasady, a końcówki będą nawilżone i nieprzesuszone. £4 
2. LUSH - Maska do włosów - Hair Treatment - po kilku rozjaśnianiach mam tak słabe włosy, że szukałam czegoś co mi pomoże Zobaczymy! £10






1. The Body Shop - Scrub do ciala o zapachu brzoskwini (jak dla mnie to zapach z dzieciństwa! Pachnie jak Danonki, które mogliśmy wkładać do zamrażalki i robić z nich lody!) £15 

...UFFF



Kolejny post będzie z podrózy! Jutro niedziela więc mamy dwa pomysły na dwie pogody (tu nic nie idzie zaplanować!) Jak będzie słoneczko to jedziemy nad morze! Natomiast jak będzie brzydka pogoda to jedziemy na zakupy ubraniowe i dodatkowe z myślą o wakacjach i przygotowaniu się na nie, a z racji tego że jesteśmy w czasie wyprzedaży myślę, że to najlepsza pora na to! (Na pewno będę się starała coś tu naskrobać)


A według Was co warto wyprónować? Macie jakieś swoje ulubione produkty i nowości, które warto wypróbować? :) Chętnie poczytam i wypróbuję! 



środa, 20 lipca 2016

Uwaga! Będzie historia miłosna!


Wiesz co znaczy się zakochać? Kiedy tańczymy bez muzyki na środku Londynu, Zakopanego czy po galerii handlowej, kiedy Ty krzyczysz pod skocznią w Zakopanem, że mnie  kochasz, kiedy zasypiam w Twoich ramionach i jest to najlepsze miejsce w jakim kiedykolwiek byłam, kiedy śmiejemy się z niczego, a ludzie myślą, że jesteśmy pijani, kiedy zachowujemy się jak dzieci, kiedy, jadąc z obcymi, wysiadamy z auta, a Ty łapiesz mnie i mówisz "byłem tak blisko,a nie mogłem Cię pocałować", po czym czule to robisz! Czym jest miłość? Nawet  milczeniem, momentem gdy jestem w Twoich ramionach i nie chcę się ruszyć, gdy o 2 w nocy zamiast spać wychodzimy na balkon na papierosa, gdy Ty robisz śniadania a ja kawy, gdy po prostu jest blisko i jest to największa moja radość.


Zaczęłam dosyć nietypowo, tekstem, który napisałam na blogu prawe rok temu, ale nie bez powodu. Czternastego lipca z moim ukochanym obchodziliśmy rok naszego związku i może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie pewne fakty. Jak się poznaliśmy w Polsce D. wrócił do Anglii a ja zostałam. Od kwietnia do lipca spędzaliśmy wieczory na skype, całymi dniami pisząc, podświadomie wiedząc do czego to prowadzi. W lipcu 2015 spotkaliśmy się kolejny raz,we wrześniu przyleciał do mnie, a w październiku 2015 przyleciałam do Niego na stałe, w kwietniu 2016 zamieszkaliśmy sami, w lipcu 2016 obchodzimy nasz pierwszy rok. To taki ogromny skrót tego co było. 
14 lipca wychodząc z biura na przerwie przyszła koleżanka z białymi różami i mówi "To dla Ciebie! Co Ty urodziny masz?!" Patrzałam na Nią z niedowierzaniem i dopiero, gdy otrzeźwiałam i zobaczyłam kartkę doszło do mnie, że miłość mojego życia wysłała mi do pracy bukiet ulubionych róż, rano udając, że nic nie wie!
Rok! Piękny rok! Nasz rok! Jako, że nasze święto było w czwartek to świętowaliśmy dłużej i mam wrażenie, że zachowywaliśmy się jak ta nowo poznana para, która odkrywa siebie, ciągle się śmieje (nie mówię, że tak cały czas nie ma, ale inaczej wygląda życie osób mieszkających razem, a tych które umawiają się tylko na randki).

 

Nie obyłoby się bez mojej ulubionej Lasagne w Bella Italia oraz deseru (to musiał być wyjątkowy wieczór, skoro miałam miejsce jeszcze zjeść ciasto!)


Kolejne dni spędziliśmy na długich romantycznych spacerach poznając przepiękne zakamarki naszego miasta!





Z rożnych stron, o zachodzie słońca oraz w Jego pełni.







....a tak właściwie to chciałam tylko pokazać kilka zdjęć, bez historii miłosnej, a raczej z miejscami, które odkryliśmy!

Do następnego!

wtorek, 21 czerwca 2016

Wesele.... HEJ!



Wesele hej! Dzisiaj mala fotorelacja z wesela, na ktorym bylam w kwietniu! Polskie wesela to jedna z najlepszych imprez jakie mozna sobie wyobrazic! Uwielbiam klimat takich wesel, muzyke, zabawy, smiechy i tance do rana! 






piątek, 17 czerwca 2016

MUA - Make Up Revolution!

Dzisaj będzie miały haul + recenzja (chyba) niedocenionej marki MUA (Make Up Revolution)


Mój dzisiejszy post jak już słowem wstępu napisałam to moje ostatnie mini zakupy (bo ostatnimi czasy bardziej skupiałam się na kupowaniu rzeczy do domu, niż na wydawaniu jakichkolwiek pieniędzy na siebie)  + recenzja kilku produktów marki MUA, ale zacznijmy od haul-u!


Zacznijmy od twarzy! Pisałam już na temat podkładu Estee Lauder TUTAJ, jest genialny jednak ja potreowałam trochę czegoś innego, po dłuższym używaniu mój 'wymarzony cud' wysuszał mi skórę, więc na porę bardziej wiosenną wybrałam podkład Smashbox Studio Skin (mój odcień 1.1), ponieważ jest lżejszy i bardziej nadaje się na cieplejsze dni!
Przed zakupieniem podkładu szukałam mojego ideału i chwała tutaj za wszystkie próbki, które można otrzymać (próbowałam Channel, ale okazał się zupełnie nie dla mnie). Jeśli chodzi o podkłady i kosmetyki, które nakładamy bezpośrednio na twarz, uważam, ze można wydać więcej pieniążków!
Smashbox-a już używam od jakegoś czasu i w dzień kiedy nie idę do pracy bardzo sobie go chwalę, jednak gdy jestem w pracy ciągle dotykam swojej twarzy, a to ręką, a to telefonem, a to czymś i widzę jak 'znika'. Genialnym rozwiązaniem jest baza (która miałam okazję przetestować tylko - muszę się w nią w końcu zaopatrzyć)!
Cena: ok £30KLIK /160zł KLIK


Na kolejny rzut poszły produkty właśnie firmy MUA - o tej firmie słyszałam jak jeszcze byłam w Polsce, zamówiłam sobie piękną pomadkę KLIK i paletkę cieni zupełnie nie wiedząc czego się spodziewać! Pomadka w tamtym czasie była moją  ulubioną, choć wiadomo, że trwałością nie powalała, ale schodziła równo, a jak nie jadłam i nie piłam to całą noc wytrzymała. Nie można porównywać produktów 'lepszych' marek do tych, gdzie za produkt płacimy grosze, ale przyznaję - zauroczyłam się!
Paletkę cieni z MUA można porównać do Sleeka, posiadam obie i nie widzę dużej różnicy! (może zrobię kiedyś osobny porównujący post)
Cena każdego produktu to £1 / na stronie MINTISHOP znajdziecie większość produktów - pomadki 5zł :)

Cień - Champagne. Szukałam rozświetlającego cienia, który nie zrobi mojego oka 'białego' tylko takiego który nada mu trochę blasku! Po używaniu paletki wiedziałam, że to może być dobry wybór i był! Cały dzień wytrzymuje bez osypywania się! Jeszcze nie próbowałam, ale wydaje mi się, że sprawdzi się idealnie również jako rozświetlasz, gdy będę wybierała się na imprezę (na co dzień nigdy nie używam rozświetlacza).


 Białej kredki szczerze mówiąc szukałam wszędzie, na każdym stoisku z kosmetykami, ale nie umiałam nic znaleźć. Kredka jest miękka, lekka i przyjemna :)


Jeśli chodzi o róż to chciałam znaleźć coś w takim brudnym odcieniu na lato, używałam trzy razy - ładnie się trzyma, ale widać po pyłku, który powstaje przy nabieraniu na pędzel, że szybko się skończy., ale nie spodziewam się cudów po jednym funcie :) Trzeba mu jednak przyznać, że kolor ma piękny!


Przedstawiam Wam mój absolutny hit! Kredka do brwi - Benefit! 
KLIK £18 / KLIK 120 zł


Coś do czego miała ogromne nadzieję, a niestety nie mogę używać do oczu, na twarz okej, ale jak zmywam oczy, a otworzę je to nic nie widzę, bo mam wszystko za mgłą :(
KLIK £22 / KLIK 120zł


No i czas na drugą część!




Jest to moja pierwsza pomadka w kolorze RUBY, którą tak polubiłam. Nie wysusza ust i nadaje się, żeby nią pomalować nawet suche usta, tak samo jak dwie kolejne:


 Kolejną była ta w odcieniu Rebel with cause, kolor na ustach jest przepiękny i wcale nie jest aż taki mocny! Pamiętam jak jadąc kiedyś na wycieczkę trzymał się twardo kilka godzin nawet podczas picia!


Razem z tą wyżej kupiłam ten piękny róż - Crime, który idealnie pasuje do ciemnych włosów! I chyba nie bez powodu chyba nos swoją nazwę! Nie pamiętam początków tych trzech pierwszych zdobyczy, ale jak już napisałam przy pierwszej można je używać nawet na suche usta, a powiem więcej działają nawet nawilżająco!




 Nudziaka - Nude - oraz lekko pomarańczowo - czerwono - naturalny kolor - Divine kupiłam ostatnio i jeszcze nie do końca wiem jak z nimi się obchodzić, ponieważ są lekko 'sztywne'. Będę używać, ogrzewać ustami i mam nadzieję, że będą tak przyjemne jak reszta kolekcji!



 Chyba przegięłam z tekstem, ale mam nadzieję, że komuś się przyda :) A Wy jakie macie opinie o marce MUA? Używałyście? I jakie kosmetyki polecanie do wypróbowania? Taki 'must have'?