niedziela, 23 listopada 2014

temat zdrada, temat rzeka...

...jak już jesteśmy w temacie związków.

Kilka dni temu byłam z koleżankami na piwie, dosiało się do nas dwóch chłopaków, niby nic wielkiego, zwykła rozmowa, śmiechy, chichy. W końcu lekko wcięci stwierdzili, że skoro i tak się więcej nie spotkamy to możemy rozmawiać... I tak zeszło na temat przeszłości, teraźniejszości, zdrady. Jeden z nich dwa dni po ślubie odkrył, że jego już żona go zdradza z innym. Nie był to pierwszy jego przypadek, wcześniejsza dziewczyna zdradziła go z jego kumplem (swoją drogą, stwierdził, że kumpel jest spoko, bo pokazał mu jaka jest - CO Z TEGO, ŻE POSZEDŁ DO ŁÓŻKA Z JEGO DZIEWCZYNĄ to ona jest najgorsza).
Wczoraj byłam świadkiem zdrady chłopaka mojej dobrej koleżanki... Zastanawiałam się co zrobić, nie wiem jak Wy, ale ja wolałabym wiedzieć, że ktoś jest wobec mnie nie fair, nawet jeśli to niewinny czuły buziak po pijaku...

Co jest dla mnie dziwne... Czy to z daną osobą jest coś nie tak (jak u chłopaka pierwszego), że przyciąga dziewczyny, które lubią bawić się na boki, czy po prostu świat schodzi na psy, że człowiek nie potrafi dotrzymać wierności osobie, z którą jest, niby kocha (jak się kocha to się nie zdradza)?

 A mówią "zaufaj".


środa, 19 listopada 2014

Przemyślenie part ileś tam

Wiem, miałam wstawić książkę, ale spokojnie, mam przygotowane zdjęcia i już niedługo napiszę! :)
Dziś tak po prostu miałam ochotę coś naskrobać...

Wkurza mnie ocenianie innych! Ocenianie przez pryzmat tego co się 'widziało' bądź słyszało... Jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo do własnych decyzji... "Tylko" ludźmi, tak naprawdę to jesteśmy, nie tylko ludźmi, ale każdy z Nas jest człowiekiem! Człowiekiem, który ma prawo do własnych przemyśleń, uczuć i zachowań według własnych norm... Dlaczego tak się oburzam? Bo w wieku 20 lat mogę przyjść po imprezie pijana (oczywiście, jeśli nie robię tego codziennie) i nie muszę wysłuchiwać od rodziców, że coś się złego ze mną dzieje... Bo mogę zerwać z facetem po 4 latach, bo to ja mam spędzić z kimś życie, a nie inni "obserwatorzy", którzy widzą tylko to co chcą... Nie latam po ludziach i nie opowiadam, jak źle się u mnie dzieje, wolę czasami zatrzymać to w sobie... Związek składa się z wielu emocji, nie liczy się tylko miłość (choć jest najważniejsza), lecz my KOBIETY nie możemy pozwolić sobie na złe traktowanie (o którym często nie widzą inni) dlatego wkurza mnie  gadanie i ocenianie, że jak już coś się zakończy po długim czasie to każdy ma żal... Bo przecież tyle czasu, bo coś, bo coś... Piszę to ze swojej sytuacji, absolutnie nikogo nie kategoryzuję. Jeśli jesteśmy w związku z facetem to nam też ma być dobrze, ja nie mówię tu o sytuacjach skrajnych typu bicie - bo takie facet nie jest dla mnie facetem. Mówię o sytuacjach, w których to mężczyzna, chce być nad kobietą, rządzić nią... Dziewczyny, nie dajcie się! Nie poświęcajcie dla faceta pracy, wyjazdu, praktyk w jakimś super miejscu czy czegokolwiek innego. On może zniknąć a Wy będziecie żałować tego, że zrezygnowałyście... Wiem, wiem, miłość... Ciężko zostawić kogoś kogo się kocha, ale nie możemy być zależy od kogoś czy czegoś. Nie, nie jestem feministką, absolutnie. Natomiast nauczyłam się tego. Warto walczyć o swoje marzenia i pamiętać, że oprócz tego, że mamy drugą osobę, o którą się troszczymy, musimy zadbać też o siebie! Dopiero wtedy będziemy mogły być szczęśliwie :) Mówię tu jako 'my', myślę jako 'ja'... Jakie jest Wasze zdanie? :)

Z tą myślą Was pozostawiam, do następnego :)

sobota, 8 listopada 2014

Kilka przemyśleń.

Od ostatniego postu wiele się zmieniło... Dla przypomnienia przeczytałam, że miałam dodać zdjęcia z Belgii, Turcji, Wrocławia, ale przez te zmiany na razie wolę nie zaglądać do tych folderów. Wyjazdy były jak najbardziej pozytywne i polecam każdemu odwiedzić Brukselę czy też Kusadasi. Ogólnie podróżowanie jest dla mnie chyba najfajniejszą formą rozrywki i sprawą, na którą warto wydawać pieniążki. Dlaczego...? Cóż Nam pozostanie na starość po najmodniejszej w 2014 roku torebce za 2 tysiaki? A wspomnienia? Wspomnienia są nieocenione!
Czasami lubię załączyć folder ze zdjęciami, przypominają mi się wtedy zupełnie inne rzeczy niż pamiętałam ot tak, zupełnie inne momenty. Och jak ja żałuję, że już nie ma czegoś takiego jak wywoływanie zdjęć. Wiem, wiem, teoretycznie idzie iść i wywołać, ale kiedyś robiło się też 'sensowniejsze' zdjęcia, wiadomo, było jakieś ograniczenie. W dzisiejszych czasach plusem jest to, że można pstrykać do woli! :)

Siedzę... Tak na prawdę, wiem mniej więcej co chcę od życia, wiem do czego chcę dojść, a tak cholernie boli mnie to, że jestem w tym sama... Oczywiście mam przyjaciół, którzy chcąc bądź nie chcąc wspierają mnie (za to cholernie dziękuję), ale przychodzę do domu i nie widzę pozytywnej energii. Bardzo chciałabym się usamodzielnić, dlaczego to jest takie trudne?

...ale wiecie co? Mam motywację, chcę pokazać każdemu kto nie wierzy we mnie, w siebie, że w tym cholernym kraju idzie coś osiągnąć! Że należy walczyć o marzenia i że należy je spełniać! Że należy korzystać z życia pod każdym aspektem, nie tylko praca, nie tylko szkoła, nie tylko związek, nie ciągłe balangi! Chcę udowodnić, że da się połączyć studia, z pracą, z imprezowaniem i z dążeniem do celu. Nie chcę już rezygnować z niczego i korzystać z życia jak tylko się da. Bo jak nie teraz to kiedy?



Z uśmiechem podchodźcie do życia :)